Białostockie opowiastki w lekkiej, głupawej formie

czarna biedronka

Są rzeczy, których Państwo nie możecie zauważyć. Żeby je zobaczyć trzeba wcześniej podnieść wzrok znad smartfona. Wiemy, że nie jest to możliwe, stąd poniższe historyjki napisane w internecie, żebyście wiedzieli, co się wokół dzieje. Ze szczególnie życzliwym ukłonem dla pań zakochanych w elektronicznym sprzęcie.

Pani zakochana w elektronicznym sprzęcie

Nierzadko pasażerowie białostockich autobusów, zarażeni nieznanym wirusem w ramach globalnej epidemii, patrzą się całą drogę w świecące ekrany. Oczy błyszczą, powieki nie mrugają, palce doznają malarycznych, gorączkowych ruchów po kolorowej płaszczyźnie. Ale zwykle objawy nie są tak nasilone jak u pewnej pani.

Niewiasta owa w lewej dłoni trzymała na linii wzroku dwa smartfony, jeden obok drugiego. Widać, że osoba była wytrenowana w zachowywaniu takiej pozy, bo ani jeden mięsień nie zdradzał jakiegokolwiek drżenia lub zawahania. Twarz wyglądała na pewną siebie, nie przejmującą się, że sprzęt zleci na podłogę. Czasami nawet, nie puszczając ani na chwilę Samsungów ani nie zmieniając ich pozycji, drapała się lewą ręką od niechcenia w głowę albo szukała czegoś w torebce, po czym spokojnie wracała do oddawania się uzależnieniu.

Prawa ręka zwieńczona była metalowo-satanistycznym symbolem, czyli mały palec i wskazujący były wystawione w taki sposób, że kobieta mogła obsługiwać nimi oba interfejsy na raz. Zostawiam ją, jak bez opamiętania gra w pokemony i odpisuje na Messendżerze.

Gdyby nie brak jeszcze jednego oka, to miejsca w garści, palców i wytrenowania miała dość i na trzeci telefon.

Higieniczny żulik

Opowieść zawiera intrygujące, niewyjaśnione okoliczności. Uważajcie, jeśli ją przeczytacie, dziesiątki przypuszczeń będą dręczyły i Was. Scenkę obserwuję z autobusu, dlatego nie wszystko jestem w stanie zobaczyć.

Upał. Na przystankowej ławeczce siedzi łysy jegomość o ogorzałej skórze, odziany w ciepły dres. Pierwsze co widzę, to że dłonią wyciera się powoli po twarzy i czaszce. Wyciera, wyciera, wyciera. Twarz, czoło, głowa i nazad. Myślałbym, że jest zaspany, właśnie się ocknął i dochodzi do siebie, gdyby nagle zza pazuchy nie wychynęła maleńka flaszka z resztkami akcyzowej banderoli na szyjce. Nasz bohater jej zawartością flegmatycznie napełnił wgłębienie w garści… i autobus odjechał. Strasznie męczy mnie wyobrażenie, co też tam się u licha wydarzyło?! Ofiara covidowej paniki, czy koleżeńskiego żartu o właściwościach ludzkiej skóry?

Całe miasto gra w teatrze

Wszyscy ze stoickim spokojem, powstrzymując uśmiechy, odgrywają sceny, tak jakby była epidemia. Epidemii od 2 miesięcy już co prawda nie ma. Codziennie w całym województwie zdarza się po kilku covidowców, a bywa, że i czasami żadnego. Ale wiadomo, że któraś tam fala tylko czai się się, żeby zaatakować, więc społeczeństwo stara się nie wyjść z roli i zapamiętale ubiera maseczki i dezynfekuje. Zupełnie jakby zagrożenie było naprawdę.

Murzyn Murzyn Murzyn

Na osiedlu Piasta powstała pierwsza Biedronka dla czarnoskórych. Dziwne, bo w Białymstoku nie ma czarnych. Nie będę dyskutował z koncepcją biznesową, nie mój interes. Wiem tylko, że na pewno owadem w logo została biedronka afrykańska, czyli z ciemnym licem, w przeciwieństwie do królujących dotychczas aryjskich biedronek.

Przy tej okazji zacząłem zastanawiać się, czy przypadkiem nie zmienił się właściciel obiektu. Żelazna logika, za którą bywam chwalony, podpowiadała, że może być to osoba ciemiężona i wykorzystywana. Mówimy na taką, że jest murzynem (z małej litery, chyba że na początku zdania). I czy ten murzyn, harujący dla kogoś, nie jest naprawdę czarny? Bo jeśli murzyn właściciel jest czarny, to jest także Murzynem z dużej litery.

Niewykluczone, że murzyn Murzyn jest polskiego pochodzenia i ma słowiańskie nazwisko, powiedzmy Murzyn, oczywiście pisane dużą literą. Jest więc cień szansy, że wiemy, kto jest nowym właścicielem supermarketu na Piasta. Murzyn Murzyn Murzyn.

I wszystko jasne.

(Grzegorz Żochowski)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Close